Moje życie nie byłoby takie smutne, gdyby nie oszustwo psychologa w podstawówce


Były lata osiemdziesiąte poprzedniego stulecia. W Polsce był socjalizm [przed transformacją ustrojową]. Kończyłam szkołę podstawową w małej miejscowości w województwie łódzkim. Chciałam być lekarzem, planowałam pójść do ogólniaka o profilu bilogiczno-chemicznym. Bez uprzedzenia i bez wiedzy moich rodziców do szkoły przyjechała psycholog i rozmawiała z uczniami z ósmej klasy. Wypytywała mnie dlaczego taki rodzaj szkoły wybrałam, powiedziała mi, że mogę pójść do liceum medycznego i tak samo jak po ogólniaku biologiczno-chemicznym będę mogła dostać się na studia medyczne.

To było bezczelne kłamstwo psychologa. Ja wtedy jeszcze byłam dzieckiem. Liceum medyczne było bliżej mojego miejsca zamieszkania niż ogólniak. Nie byłam świadoma, że psycholog przysłany do szkoły może tak bezczelnie oszukać dziecko.

W tamtych czasach było bardzo trudno dostać się na medycynę. Po ukończeniu liceum medycznego próbowałam dostać się na Akademię Medyczną w Łodzi, ale zabrakło mi kilka punktów. Nie wiedziałam, że w terminie kilku dni mogę próbować się z tą liczba punktów do Bydgoszczy lub innego miasta. Ci co wiedzieli to mi nie powiedzieli.

Wizyta w szkole psychologa była niezapowiedziana, bez wiedzy moich rodziców. Moi rodzice chcieli żebym studiowała. Nie byli świadomi, że zostałam zmanipulowana przez psychologa i dlatego zmieniłam decyzję i postanowiłam pójść do liceum medycznego.

Bez wiedzy rodziców psycholog nie powinien zbliżać się do dzieci. Rozmowy psychologów z dziećmi powinny odbywać się jedynie w obecności rodziców.

Odkryłam w średniej szkole, że padłam ofiarą oszustwa psychologa. Powiedziałam rodzicom, że chcę się przenieść do ogólniaka, ale bali się, że jak zacznę zawalać rok i się przenosić to w ogóle nie skończę szkoły średniej.

Zaczęłam pracować jako pielęgniarka i po kilku latach zaczęłam studiować na SGH w Warszawie, ale nie medycynę tylko finanse.

Ta psycholog nie poniosła żadnej odpowiedzialności. Moje życie nie byłoby takie smutne gdyby nie oszustwo psychologa.

Wątek SGH

Jedna uwaga do wpisu “Moje życie nie byłoby takie smutne, gdyby nie oszustwo psychologa w podstawówce

  1. Oni maja specjalne szpitale MKUltra w ktorych implantuja dzieci i podmieniaja do zaprojektowanych rodzin, o tym mowil Max Spiers na Konferencji Projekt Ziemia w 2016 w Warszawie, m.ino projekcie MI7/Zygota wiec dla nich wyslac psychologa do szkoly, ktory oszuka to nic specjalnego.

    Polubienie

Dodaj komentarz